niedziela, 6 listopada 2011

Mini rogaliki z wiśniami

Na 11 listopada obowiązkowo rogaliki! Czy u Was też panuje taka tradycja? Co prawda poznanianką byłam tylko przez 5 lat, ale zwyczaj ten głęboko wszedł mi w krew. Nie byłabym jednak sobą, gdybym co roku delikatnie nie modyfikowała przepisu: a to trochę inne ciasto, a to inne nadzienie. W tym roku proponuję mini rogaliki krucho-drożdżowe nadziewane wiśniami z kompotu (lub nalewki).  W sam raz na dwa, pełne kruchości i soczystości kęsy...
Uwaga: ciasto wymaga spędzenia nocy w lodówce, więc trzeba zaplanować robienie rogalików na dwa dni.


Za przepis na ciasto dziękuję Wiesi :*
Składniki:
  • 250 g masła
  • 3 szklanki mąki
  • 60 g drożdży świeżych (lub 30 g suszonych)
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 1 szklanka kwaśnej śmietany
  • 8 g cukru waniliowego
  • 1 jajko rostrzepane do posmarowania
  • nadzielenie: wiśnie z nalewki lub kompotu, dokładnie odsączone
  • 5-6 łyżek cukru pudru i odrobina ciepłej wody do zrobienia lukru
Wykonanie:
  1. Drożdże świeże rozkruszamy, dodajemy 4 łyżki śmietany i łyżkę cukru pudru i robimy rozczyn. Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut. Drożdże suche mieszamy z mąką.
  2. Masło siekamy z mąką i cukrem waniliowym. Robimy wgłębienie, dodajemy rozczyn ze świeżych drożdży i resztę śmietany. Energicznie zagniatamy aż uzyskamy gładkie ciasto (nie wyrabiamy za długo).
  3. Ciasto zawijamy w folię i wkładamy do lodówki na noc.
  4. Następnego dnia ciasto delikatnie rozgrzewamy ugniatając i dzielimy na mniejsze kawałki. Z każdego kawałka rozwałkowujemy bardzo cieniutki krążek (o średnicy około 10 cm). Krążek kroimy na trójkąciki.
  5. U podstawy każdego trójkąta kładziemy po 2-3 wiśnie i zawijamy w rogalika.
  6. Nagrzewamy piekarnik do 180 stopni.
  7. Rogaliki układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia (nie muszą być duże odstępy, rogaliki nie rosną za bardzo) i smarujemy roztrzepanym jajkiem.
  8. Pieczemy około 15 minut lub aż do zarumienienia.
  9. Po ostudzeniu smarujemy lukrem.
Przepis na lukier: cukier puder wsypujemy do miseczki, dodajemy 1 łyżkę wody, energicznie mieszamy. Jeżeli lukier jest za gęsty dodajemy jeszcze pół łyżeczki wody i sprawdzamy czy stał się płynniejszy. Gdy lukier jest za płynny dodajemy jeszcze cukru pudru. Generalnie lukier powinien być takiej konsystencji, by delikatnie spływał z podniesionej łyżki.
Smacznego!



9 komentarzy:

  1. Przekonałaś mnie! We czwartek robię rogaliki, wyglądają bardzo apetycznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie fajne;) Chyba Ci zaraz zabiorę jednego ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tradycji rogalikow na sw. Marcina wprawdzie w moich rodzinnych stronach nie bylo, ale patrzac na twoje piekne slodkosci, jestem sklonna takowa zapoczatkowac :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Jako poznańska pyra będę piec rogaliki na kilogramy!

    OdpowiedzUsuń
  5. oj jakie sliczne..jakie wrecz idealne do kawy..na.
    I przepieknie wyglada lukier:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki, dajcie znać jak Wam wyszły, ja robię powtórkę :)

    OdpowiedzUsuń