Quinoa (inaczej komosa ryżowa, ryż peruwiański czy złoto Inków) była podstawowym pokarmem Inków i Azteków. Zaliczana jest do tak zwanych pseudo zbóż, ze względu na swoje właściwości. Jej ziarna są bogate w potas, magnez, żelazo, miedź, mangan, witaminy z grupy B oraz witaminę E, ale przede wszystkim jest niezwykle bogatym źródłem białka. Quinoę poznałam dzięki mojej siostrze (za co jestem niezmiernie wdzięczna!), bo to u niej jadłam ją po raz pierwszy. Od tego czasu często gości na naszym stole. Was też zachęcam, bo nie dość że jest smaczna i wygląda bardzo ciekawie to jeszcze aż szkoda nie korzystać z jej dobroczynnych właściwości.
Zapiekana komosa z dodatkiem szpinaku to dobra propozycja na szybką przekąskę lub dodatek do sałaty. Dzisiaj podawałam ją, jako przystawkę, na pokruszonej fecie.
Składniki:
(na 4 porcje)
- 2 jajka
- 3 garści świeżego szpinaku
- 100 g komosy
- garść świeżego oregano
- 4 łyżki serka mascarpone
- 1 mały por (biała część)
- sól
- pieprz
Wykonanie:
- Komosę wrzucamy do wrzącej, osolonej wody i gotujemy przez około 20 minut (w tym czasie ziarnka a się otworzą).
- Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Z liści szpinaku usuwamy łodygi, myjemy i gotujemy na parze (może być nad garnkiem z komosą) przez 3-5 minut.
- Pora myjemy, kroimy w kostkę i smażymy na maśle klarowanym aż będzie miękki.
- W misce roztrzepujemy jajka, dodajemy serek mascarpone, szpinak, komosę, oregano i por. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
- Małe foremki (mogą być do sufletu, kokilki do crumble czy foremka do muffinek) smarujemy masłem i wykładamy masą jajeczną (masa nie urośnie, więc prawie do brzegu).
- Zapiekamy w 200 stopniach przez około 20 minut.
Więcej o właściwościach komosy możecie przeczytać między innymi na stronach mamzdrowie i w Wikipedii.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz